Photoshop dla web designera – recenzja

Zostałem poproszony przez wydawnictwo Strefa Kursów o recenzje jednego z ich najnowszych produktów: „Kurs Photoshop dla web designera”. Prośba niezwykle mi się spodobała. Pokazuje to, że rozpoznawalność i siła blogu rośnie, z czego niezmiernie się cieszę. Inna pozytywną sprawą jest to, że abym mógł zrecenzować ów kurs musiałem go pooglądać i przeanalizować, co niezmiernie mnie ucieszyło, wszak nowej i świeżej wiedzy nigdy za wiele.

Nie będę ukrywać tego, że w swojej karierze grafika, nie miałem wielu okazji do zaprojektowania strony internetowej. Owszem trochę tego było, ale stron z których mógłbym być szczerze zadowolony, i którymi bym się pochwalił było mało. Zresztą powoli o projektowaniu stron zapominam… głównie z powodu rosnącej siły i dostępności wordpressowych skórek. Dochodzi do tego mnóstwo technicznych aspektów, które przy projektowaniu trzeba brać pod uwagę. Zdecydowanie łatwiej jest mi kupić skórkę za 30-150 zł i dostosować ją własnych/klienta potrzeb niż samemu ją projektować i wdrażać przez wiele godzin.

Nie mówiąc już o tym, że sam fakt projektowania pod takie medium jakim jest internet dzisiaj jest dla mnie coraz bardziej egzotyczne – na co dzień jednak zajmuję się trochę innym projektowaniem graficznym. Im bardziej internet ewoluuje, tym więcej pojawia się nowych trendów, a nawet metod projektowania. Dziś już nie wystarczy tylko zaprojektować stronę główną oraz kilka jej podstron, ale trzeba brać pod uwagę wszelkie urządzenia na jakich będzie wyświetlana. Tworzenie responsywnych stron nie raz i nie dwa już mi dało po tyłku, więc jest to kolejny powód mojego coraz większego obchodzenia tematu projektowania stron internetowych.

Rozpoczynając przeglądanie omawianego kursu, zastanawiałem się, czy moje podejście po jego obejrzeniu trochę się zmieni czy raczej umocni. Domyślałem się, że jeśli chodzi o obsługę Photoshopa, to kurs ten raczej nie ma mi wiele do zaoferowania. Bardziej byłem ciekaw w jaki sposób autor poruszy kwestie samego projektowania współczesnych stron internetowych oraz sposobu obsługi programu (na potrzeby recenzji pozwolę sobie korzystać ze słowa „workflow”).

Co z tym kursem?

Autorem kursu jest Ksawery Kargól, certyfikowany ekspert Adobe. Sam kurs można nabyć na tej stronie, jego koszt to 69 złotych – czy jest to moim zdaniem dużo czy mało, opowiem w dalszej części tej recenzji. Przy zakupie możesz wybrać wersję pudełkową lub cyfrową. Rzecz jasna jest w całości po polsku i dołączone są do niego wszystkie niezbędne do rozpoczęcia materiały, linki lub plug-iny. Długość kursu to jakieś 5 godzin materiałów wideo. Podzielony jest na 20 rozdziałów, które mają po kilka filmów omawiających temat.

kurs_photo_dla_2

Już tutaj napiszę, że jak dla mnie dużym plusem jest długość większości z filmów. Mianowicie zazwyczaj trwają po około 4-6 minut. Jest to chyba najwłaściwszy czas na ogarnięcie określonego zagadnienia, a dzięki w miarę krótkiemu czasowi nie jest to zbyt przeciągnięte i skomplikowane.

Najważniejszy jest przekaz

Teoretycznie najważniejszy w kursie jest przekaz merytoryczny i to właśnie za niego chcemy lub nie zapłacić swoje ciężko zarobione pieniądze. Wszystko to jednak niewiele warte, jeśli wiedza ta sprzedawana jest w sposób słaby, nieskoordynowany lub niewyraźny. Pewnie każdy z Was wiele razy oglądał jakieś wideo-tutoriale i chyba nie muszę mówić jak często dobra i wartościowa wiedza jest grzebana niewyraźną mową prowadzącego, wpadkami przy kompie lub (co chyba mnie najbardziej irytuje) flegmatycznym prowadzeniem.

Na szczęście żadna z tych uwag nie dotyczy Pana Ksawerego. Przekaz jest jasny, wyraźny i czytelny. Przerobiłem praktycznie cały kurs i ani razu nie miałem wrażenia, że z czymś nie nadążam lub jest jakieś niedopowiedzenie. Prowadzący wszystko bardzo ładnie tłumaczy i pokazuje. Żeby nie wyszło, że jestem opłacony przyczepię się że Pan Ksawery nadużywa wyrażenia „po prostu” oraz, że przydałoby się czasem trochę humoru lub dowcipu. Zresztą to akurat jest chyba naszą narodową cechą, bo tego ostatniego prawie zawsze brakuje w fachowej literaturze, podczas gdy w zachodniej autorzy często uciekają się do luzu i anegdot bez szkody dla meritum.

No to do rzeczy

No właśnie, najważniejsze jest meritum. Czyli wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza. A tej, w omawianym kursie jest dużo. Nie sposób uciec mi od swoich własnych doświadczeń, ale jak wcześniej pisałem podchodząc do kursu myślałem, że ten mnie wiele nie nauczy – wszak grafika to mój chleb powszedni i trochę w niej już siedzę. Być może zresztą właśnie to jest powodem, że wiele omawianych rzeczy było dla mnie kompletną nowością. Pewnie lata doświadczeń i przyzwyczajeń zamknęła mnie na wiele nowinek, które co jakiś czas w oprogramowaniu Adobe się pojawia, a tu mogłem je w przejrzysty sposób poznać.

kurs_photo_dla_3

Jednym słowem brawa dla autora, zwłaszcza, że stan mojego zaskoczenia trwał praktycznie przez cały kurs. Dla mnie, osoby która rzadko projektuje strony i w tym nie siedzi cały czas, wiele rozwiązań proponowanych przez Pana Ksawerego oraz sam workflow był bardzo pouczający.  Nie raz myślałem sobie: gdybym to wcześniej wiedział, mógłbym to zrobić znacznie szybciej.

Kurs prowadzony jest na Photoshopie CC. Ja sam jestem użytkownikiem starszej wersji CS6, bałem się więc, że trochę mnie ominie. No coż… troszeczkę tak było, ale bez jakichś większych powodów do narzekań. Miłe było to, że w jednym z podrozdziałów, gdy prowadzący omawiał funkcję, która jest dostępna tylko dla użytkowników CC („Copy to CSS” – niby jest w wersji CS6, ale dopiero po upgradzie, który był dostępny dla CC`owców), podał i omówił darmowy plugin dla starszych wersji, który spełnia bardzo podobną funkcję.

Podsumowując ten fragment recenzji, muszę napisać, że jeśli chodzi o merytoryczną zawartość kursu to moim zdaniem jest lepiej niż bardzo dobrze. Z pewnością kurs ten nie ustępuję tym tworzonym na zachodzie, a pewnie w wielu miejscach je przewyższa. Każdy, kto szuka solidnej porcji technicznej wiedzy jak tworzyć strony, na pewno się nie rozczaruje. Materiału jest dużo, zakres szeroki, więc na pewno można wynieść bardzo wiele z tego kursu.

Kilka minusów

Każdy kto mnie zna wie, że nie muszę długo z czymś obcować, żeby znaleźć jakieś braki. Nie inaczej jest z omawianym tu kursem. Pierwsza rzecz, którą bym dopracował to widoczność jakie klawisze klawiatury są wciskane przez prowadzącego kurs. Owszem, nie było takiej sytuacji, że pojawia się jakiś skrót, który by nie był wypowiedziany nas głos, niemniej uważam, że krótka animowana notka ze skrótem zwiększyła by czytelność.

Druga rzecz, której się czepię to mały błąd merytoryczny. Otóż prowadzący twierdzi, że wielkość pliku JPEG zwiększa się wraz z nasyceniem i kontrastem. Nie wiem, jak jest w teorii, ale z doświadczenia wiem, że w praktyce wielkość JPEGa zależy po prostu od jego szczegółowości. Nawet na przeprowadzonym przez autora teście można to potwierdzić dodając sam szum do zdjęcia, lub zwiększając kontrast oraz nasycenie i sprawdzić, który plik znacząco zwiększył swój rozmiar.

Trzecia rzecz, której mi trochę zabrakło to omówienia samego projektowania stron internetowych. Owszem, szczegółów jest w kursie multum. Ale bardzo chętnie obejrzałbym jak autor podszedłby i podchodzi do procesu znajdowania pomysłów, inspiracji i tak dalej. Z jednej strony rozumiem, że nie o to w tym kursie chodziło. Z drugiej zaś myślę, że krótkie omówienie dzisiejszych trendów, może stworzenie drugiej nieco ładniejszej strony spowodowałoby, że widz skończy kurs z bardziej komplementarną wiedzą. Czepiam się, choć zdaję sobie sprawę, że trudno też zmieścić w kursie wszystko. Po prostu trochę mi brakowało informacji na temat kompozycji, estetyki czy artystycznej strony web designu.

kurs_photo_dla_1

Myślę, że inna równie czepliwa co ja osoba, też by znalazła kilka mniejszych rzeczy, ale nie jest to nic na tyle dużego co mogłoby jakoś znacząco obniżyć jego ocenę.

Podsumowanie

Czas na zakończenie i krótkie podsumowanie dzisiejszej recenzji. Omawiany tu kurs jest pozycją na pewno wartą wydania owych wyżej wspomnianych 69 złotych. W tej cenie otrzymujesz mnóstwo technicznej wiedzy o tym jak zacząć projektować strony internetowe. Rzecz jasna warto już trochę kojarzyć Photoshopa, znać przynajmniej podstawy HTMLa i CSSa, ale na pewno jest to pozycja, z której wyniosą bardzo wiele początkujący w tej dziedzinie. Trochę bardziej doświadczeni projektanci już pewnie mniej, ale myślę, że i tak znajdą tu sporo ciekawostek, które mogą przyśpieszyć ich workflow.

Należy traktować ten kurs jako swoisty elementarz projektowania stron internetowych. Elementarz rzecz jasna skupiający się na technicznym aspekcie designu. Niemniej jednak, jeśli to właśnie czegoś takiego szukasz, to myślę, że bez oporu możesz zainwestować trochę pieniędzy w tą właśnie pozycję.

Jeśli o mnie chodzi, to kurs ten wiele mi rozjaśnił i pokazał, że jednak projektowanie stron może być przyjemne (szczerze mówiąc już o tym zapomniałem). Myślę, że przy kolejnym podejściu do zaprojektowania strony nastroszę się troszkę mniej, a dzięki licznym wskazówkom autora sam proces przebiegnie znacznie szybciej.